poniedziałek, 11 stycznia 2016

Co jest dobre, a co złe w "Burdzie Vintage - Moda lat 60."

Kiedy ostatnio robiłam taki post, o edycji Burdy Vintage z lat 50-tych mało wykrojów było dobrze zrobionych. Tym razem jednak - nie wiem czy miał na to wpływ brak talii w latach 60-tych - nastąpiła znaczna poprawa! Na pierwszy ogień idą rzeczy dobre, bo dzięki Bogu, jest ich więcej.

CO JEST DOBRE?

Prawie wszystkie sukienki i kamizelki, które nie muszą być wcięte w talii. Wykroje są prawie identyczne, na pewno będą też łatwe w uszyciu ze względu na łatwy fason.


Moja ulubiona sukienka z całego magazynu. Idealnie odwzorowana, taki sam fason jak na zdjęciu przykładowym. 


Na zdjęciu podglądowym koszula pochodzi z wczesnych lat 60-tych, zaś na zdjęciu uszytej już bluzki wygląda bardziej na 1969. Mimo tego frędzle są odwzorowane wzorowo (hehe taki żarcik).

Wykrój podobny, chociaż nie jestem w stanie stwierdzić jak układa się zapięty płaszcz - nie widać tego na zdjęciu.

Wykrój identyczny, a jeśli przeszkadza wam kokarda i pasek na środku to można go po prostu usunąć.

Wykrój podobny i nawet posiada zwężenie.

 CO JEST ZŁE?

Czas na nasze małe potworki! Na szczęście jest ich o wiele mniej niż w poprzedniej edycji, ja pokażę wam zaledwie dwa.


Autorzy tego wykroju nie zauważyli chyba, że sweter z lat 60-tych jest opięty na biodrach - a nie, tak ja to widać na zdjęciu, dość szeroki.


Pomijając fakt, że sukienka jest już raczej z lat 70-tych, modelka ma znowu za nisko talię - w okolicach pępka, podczas, gdy jej poprzedniczka z przed pięćdziesięciu lat jakoś zawiązała pasek tam gdzie trzeba. Na szczęście, pasek to pasek i mam nadzieję, że wy już zawiążecie go w dobrym miejscu,

Wnioski? Lata 60-te sprawiają autorom o wiele mniej problemów, niż 50-te. Jeśli chodzi o tę edycję to zachęcam was do kupienia, bo błędów jest w niej o wiele mniej. I tak trzymać!